PZU na wokandzie
Treść
Poseł Zygmunt Wrzodak, któremu sąd nakazał przeprosić Eureko BV, zapowiedział, że zwróci się do marszałka Sejmu o wyjaśnienie, dlaczego sądy cywilne rozpatrują sprawy, w których pozwanymi są parlamentarzyści chronieni immunitetem. Proces cywilny o ochronę dóbr osobistych firmy to jego zdaniem metoda, za pomocą której prywatne firmy usiłują kneblować posłów, uniemożliwiając im rzetelne wykonywanie mandatu.
Poseł Zygmunt Wrzodak (niezrzeszony) przegrał proces z powództwa holenderskiej firmy Eureko BV o ochronę dóbr osobistych tej spółki. Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał mu publikację przeprosin w "Naszym Dzienniku" i "Gazecie Finansowej" oraz wpłatę 20 tys. zł na rzecz Fundacji "Dzieci Niczyje". Wyrok jest nieprawomocny. Poseł zapowiada apelację. Eureko wytoczyło powództwo, ponieważ poczuło się dotknięte wypowiedziami parlamentarzysty, iż nie miało środków własnych na zakup PZU w chwili podpisania umowy ze Skarbem Państwa, oraz że "urzędnicy, którzy mieli wpływ na tę prywatyzację, są skorumpowani, Eureko ma ich w kieszeni i jako mniejszościowy akcjonariusz wyprawia z PZU, co mu się podoba". Wrzodak stwierdził też, iż Eureko jest "małą hochsztaplerską spółeczką".
- Jestem zdziwiony, że sąd nie wziął pod uwagę, iż chroni mnie immunitet poselski. Przecież moje wypowiedzi, chociaż impulsywne, były ściśle związane z wykonywaniem mandatu posła i oparte na mojej wiedzy wynikającej z działalności poselskiej - powiedział nam Wrzodak. Poinformował, że proces o ochronę dóbr osobistych wytoczyła mu także inna spółka - Sobieski Dystrybucja, której przeszkodził w nabyciu dwóch Polmosów - Białystok i Bielsko-Biała. Jego zdaniem, procesy o ochronę dóbr osobistych firm to przejaw bardzo niebezpiecznej tendencji godzącej w demokrację. Prywatne firmy, korzystające z usług drogich kancelarii prawnych, wykorzystują tę ścieżkę, aby kneblować usta posłom. Wrzodak przypomniał, że kilka dni wcześniej podobny proces, również wytoczony przez Eureko BV, przegrał były minister skarbu i senator - Andrzej Chronowski. Zarówno Wrzodak, jak i Chronowski zaangażowali się w obronę interesów Skarbu Państwa w związku z aferą przy prywatyzacji PZU. Nikt spośród osób odpowiedzialnych za aferę nie poniósł dotąd odpowiedzialności karnej.
Prawdopodobnie sprawa PZU trafi na wokandę ponownie, tym razem z inicjatywy Skarbu Państwa. Stanie się tak, jeśli Sejm przyjmie rezolucję wzywającą ministrów skarbu i sprawiedliwości do niezwłocznego wystąpienia o stwierdzenie nieważności umowy o prywatyzacji PZU. W ubiegłym tygodniu projekt rezolucji przyjęły jednogłośnie połączone komisje sejmowe - skarbu i sprawiedliwości.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2007-04-30
Informacja z serwisu www.iap.pl
Autor: wa