Jan Mazoch już w Pradze
Treść
Jan Mazoch opuścił wczoraj krakowski szpital uniwersytecki i poleciał do Pragi. W tamtejszej placówce wojskowej przejdzie dalsze leczenie i rehabilitację, po której - miejmy nadzieję - odzyska nie tylko pełną sprawność, ale i wróci do sportu.
Czeski skoczek narciarski, który miał dramatyczny wypadek podczas konkursu Pucharu Świata w Zakopanem, czuje się dużo lepiej. Wczoraj w towarzystwie najbliższych - mamy i narzeczonej - opuścił krakowską placówkę i wyleciał do Pragi. Sam był nieco zaskoczony zainteresowaniem, jakie towarzyszyło jego osobie. Lekko onieśmielony, uśmiechał się do lekarzy, pielęgniarek i zgromadzonych licznie dziennikarzy. Na szpitalnym korytarzu wstał z wózka i samodzielnie przeszedł kilka kroków, po czym położył się na noszach, którymi został przewieziony do karetki. Było to dość symboliczne, Czech jakby chciał wszystkim bez słów powiedzieć - jest lepiej, a jeszcze lepiej będzie. Na razie Mazoch ma mały niedowład prawej ręki, który powinien całkowicie minąć za około pół roku. Poza tym czuje się nadspodziewanie dobrze. Krakowscy lekarze wykonali wspaniałą pracę.
Teraz skoczka czeka długa rehabilitacja, zarówno ruchowa, jak i psychologiczna. Ta druga potrzebna jest mu m.in. po to, by przełamał lęk i pozytywnie nastawił się nie tylko do życia, ale i skoków. Czech nie ukrywa, iż chce wrócić do sportu, który kocha. Nie nastąpi to jednak wcześniej, niż w przyszłym sezonie. Ważne - jak mówią lekarze - że nie ma przeszkód, by tak się stało.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-02-01
Informacja z serwisu www.iap.pl
Autor: wa